Materiał partnera

Spokojne niemowlę
to radosna mama!

Sama myśl o kolce niemowlęcej spędza rodzicom sen z powiek. Tymczasem jeśli będziesz niespokojna, maluszek wyczuje twoje emocje i może jeszcze bardziej płakać. Zamiast więc martwić się na zapas, dowiedz się, czym faktycznie jest kolka i poznaj skuteczne sposoby jej łagodzenia.

Przywróć komfort brzuszkowi!


Tego NIE rób, czyli mamy radzą mamom jak nie zwariować

Kolka niemowlęca to utrapienie wielu świeżo upieczonych rodziców. I choć jest to dolegliwość, z której niemowlę wyrasta, zanim to jednak nastąpi przed mamą i tatą wiele trudnych chwil i nieprzespanych nocy. Dlatego warto znaleźć swój sposób na „przetrwanie”.

Tak samo, jak każde dziecko jest inne, każde inaczej znosi ataki kolki, podobnie każde z rodziców inaczej radzi sobie w trudnej sytuacji. Mamy podzieliły się z Nami swoimi sposobami na odreagowywanie w trudnych momentach.

Małgosia: Bardzo często podczas kolek czuję się bezradna i nie wiem, w jaki sposób mogę pomóc dziecku, aby ulżyć mu i jak najszybciej przynieść ukojenie i spokój. Nie zawsze od razu moje działania przynoszą skutek i wówczas powtarzam sobie w myślach, aby się uspokoić. Biorę maleństwo na ręce i zaczynam chodzić po domu i nucić Tymkowi kołysanki i piosenki. Ta prosta czynność uspokaja mnie, a czasem nawet wycisza dziecko i spokojne, zasypia w ramionach mamy.

Bo nie od dziś wiadomo, że spokojna mama to spokojne dziecko. Jak więc zachować spokój, gdy kończą się siły a dziecko wciąż cierpi z powodu kolki? Sposobów jest wiele, ale warto posłuchać od innych mam, jakie są ich metody na „niezwariowanie”.

Znajdź swoją porę dnia. Nie musi być taka, jak innych

Mamy podzieliły się na dwie wyraźne grupy, i chyba śmiało można napisać, że większość potrzebowała odskoczni od codzienności wieczorem. Mamy – nazwijmy je – skowronki pisały, że dobra kawa i słodkie ciastko po przebudzeniu pozwala im zachować spokój przez cały dzień. Doładowanie baterii na początku dnia jest gwarancją dobrego samopoczucia do czasu, aż maluch zaśnie. Nawet gdy ataki kolki przypadają wieczorem.

Agnieszka: Kwadrans dla siebie każdego ranka to moja recepta na moc. To mój czas na dobrą kawę, którą parzę w kubku na wynos i zabieram na krótki spacer. Porządkuję myśli i gdy wracam, do domu jestem gotowa na kolejny dzień wyzwań.

Wiele mam wskazało drzemkę w ciągu dnia jako najlepszy sposób na doładowanie baterii.

Zdecydowanie więcej mam zidentyfikowało się z rytmem dnia sowy i ich sposobem na niezwariowanie był wieczorny relaks. Mamy wskazywały przede wszystkim dłuższe samotne spacery, kąpiel z pianą, dobrą książkę, muzykę i ulubioną herbatę.

Gabrysia: Gdy mąż wraca z pracy, maleństwo śpi i wiem, że jest pod dobrą opieką. Robię sobie moje domowe spa w wannie! nic nie relaksuje mnie tak jak kąpiel w pianie, do tego świeczka, cudowne zapachy, ciepło, sprawiają, że schodzi ze mnie cały stres i nabieram sił na noc...

Wśród obu grup nie zabrakło także mam, które jako zbawienie wskazywało sport. Od spacerów po lesie, przez bieganie z wózkiem, spacery z kijkami, siłownię, basen aż po wyjazdy w góry.

Dorota: Biegam codziennie. Zazwyczaj sama, żeby dodatkowo oczyścić umysł. Ale to absolutna podstawa mojego funkcjonowania. Bez tego rytuału na pewno bym zwariowała.

Nie wstydź się prosić o pomoc! Nie musisz robić wszystkiego sama

Mamy podkreślały w swoich wypowiedziach jak ważne jest wsparcie i pomoc w trudnych chwilach. Zaznaczały, że możliwość zostawienia dziecka na chwilę z innym członkiem rodziny i „chwila samotności” pomaga im naładować baterie. Nawet wtedy, gdy dziecko jest spokojne, a nie tylko wówczas, gdy ma atak kolki.

Magda: Staram się każdego dnia przekazać choć godzinę dla samej siebie. Nie zapominam, że oprócz bycia mamą jestem przede wszystkim kobietą. Nie wstydzę się prosić o pomoc w opiece nad dzieckiem i obowiązkami domowymi. Staram się znaleźć czas na spotkanie z przyjaciółmi, na własne pasje i zainteresowania. Odprężam się przy ciekawej lekturze, chodzę na zajęcia fitness, od czasu do czasu na masaż czy do kosmetyczki.

Jednak nie tylko tata odgrywa ważną rolę. Wiele mam wskazało, że żeby nie zwariować potrzebuje kontaktu z innymi mamami w podobnych sytuacjach. Żeby się wspierać, ale też żeby oderwać umysł od trudnej codzienności.

Katarzyna: Staram się regularnie czytać poradniki i magazyny o tematyce wychowawczej. W przerwach sięgam po dobry kryminał! Ale najwięcej wsparcia dają mi chyba rozmowy z innymi Mamami, które zmagają się z podobnymi problemami. Utworzyłyśmy osiedlową grupę wsparcia i raz w tygodniu spotykamy się na babskie pogaduchy. Czasem z utęsknieniem czekam na wtorki. Te wieczory mają dla mnie niezwykłą wartość.

Anita: Najbardziej uspokajają mnie rozmowy z moją położną, z którą jestem w kontakcie od urodzenia Mikołaja.

Wiele mam wskazało, że ogromnym wsparciem jest dla nich możliwość konsultacji z lekarzem. W trudnych momentach to fachowa wiedza najbardziej uspokaja.

Martyna: Jeśli mam jakiekolwiek wątpliwości związane ze stanem mojego synka, konsultuję je z pediatrą. Pani doktor była dla mnie ogromnym wsparciem, gdy 4 lata temu urodziłam córeczkę. Ufam jej bezgranicznie, dlatego teraz spotkania z nią to dla mnie gwarancja spokoju.

Wrzuć na luz. Nigdy nie będziesz doskonała

Nigdy nie będziesz idealna, ale będziesz najlepsza dla swojego dziecka. Taka myśl przewodnia zdecydowanie wybrzmiewa we wszystkich wypowiedziach. Warunkiem jest pamiętanie o tym, żeby nie dążyć na każdym kroku do perfekcjonizmu.

Joanna: Na początku frustrowałam się na siebie, że jestem potwornie zmęczona, ze pół nocy lulam synka bo inaczej kolka nie daje mu żyć, a potem sprzątam mieszkanie, bo przecież tak trzeba. Pewnego dnia miarka się przebrała i poszłam spać razem z synkiem. Następnego dnia było mi dużo łatwiej zajmować się Kajtkiem. Mimo sterty brudnych naczyń w zlewie.

Wszystkie biorące w ankiecie mamy podkreślały, jak ważne jest, aby nie zapominać o tym, co poprawia samopoczucie.

Martyna: Nastawienie psychiczne jest najważniejsze. W momentach stresujących, dziecko przechwytuje od mamy negatywne uczucia, stąd trzeba ich unikać w pierwszej kolejności u siebie. W trudnych chwilach, nawet gdy zachowanie dziecka pozostawia wiele do życzenia, nastawiam się pozytywnie, przypominam sobie, że kocham dziecko i jest to najważniejsza istota na świecie. Tylko miłość i myśl o nieograniczonej miłości pozwala się uspokoić.

Zaszalej! To ma moc uzdrawiającą

O wielu z wcześniej wspomnianych sposobów pewnie słyszałaś. Ale niektóre mamy poszły o krok dalej twierdząc, że nietypowe aktywności mają dłuższe działanie.

Adriana: Spełniam szalone marzenia, takie jak skok ze spadochronem, które daje mi zastrzyk pozytywnych emocji i adrenaliny na długi czas, a przede wszystkim choć na chwilę odrywa mnie od rzeczywistości. Najważniejsze jest nie zapominać o sobie. Bo szczęśliwa i spełniona mama to szczęśliwe dziecko.

Skok ze spadochronem może nie być pożądany przez każdą mamę, ale wspomnienia jak najbardziej.

Michalina: Album ze zdjęciami pokazującymi najpiękniejsze wspólne (synek + my) chwile... to zawsze uspokaja i przypomina dlaczego warto być całym sercem z rodziną.

Nie zapominaj o tym, co najważniejsze

Pamiętanie o sobie i dziecku wybrzmiewa we wszystkich rozmowach. I wygląda na to, ze jest to klucz do rozwiązania większości problemów. Nawet poradzenia sobie ze stresem, jaki pojawia się przy kolce.

Gośka: Po prostu miłość. Cały stres odchodzi kiedy patrzę na uśmiechniętą buzię maluszka. Jego ciągłe przytulanie i noszenie powoduje, że endorfiny szczęścia przyćmiewają stres bycia mamą. Chociaż każdego dnia uczymy się siebie, to wszystko nie jest tak straszne bo mamy siebie i... Internet!

W starym porzekadle, że tylko szczęśliwe mamy, mają szczęśliwe dzieci, jest chyba więcej niż ziarenko prawdy. Tak przynajmniej wynika z tego, co mówią mamy. A nikt lepiej tego nie wie, niż one!

Iwona: Ważne by pamiętać o sobie samej... W cudzie i trudzie bycia mamą, nie zapominać także, że jest się również kobietą, przyjaciółką, siostrą, partnerką, wielbicielką dobrej książki, muzyki czy teatru. W myśl idei „człowiek głodny człowiek zły” staram się raz na jakiś czas wyskoczyć na dobra kolację z przyjaciółką! Czasem, kiedy jestem w domu biorę Maleństwo na ręce, włączam muzykę i razem tańczymy... To działa!

Jak widać, zwariować wcale nie jest tak łatwo!

* Materiał powstał na postawie wyników ankiety, przeprowadzonej na grupie 1 264 użytkowników w serwisie Mamotoja.pl w dniach 19.04.2019r. do 19.05.2019r pt. „Badanie świadomości na temat kolki u dziecka".