Spokojnie, moje maleństwo! [Przegląd technik relaksacyjnych]
Bujanie, tulenie, ssanie piersi mamy – choć to najprostsze i zazwyczaj skuteczne „uspokajacze”, czasem okazuje się, że nie wystarczają. Bywają sytuacje – jak choćby atak kolki niemowlęcej – w których niespokojny maluszek potrzebuje czegoś więcej. Jakie metody warto wypróbować?
Jak pomóc dziecku odprężyć się i ukoić ewentualny stres? Jak pomóc mu, gdy ewidentnie coś je boli bądź stwarza dyskomfort? Warto szukać skutecznych, dobrych właśnie dla naszego maleństwa sposobów.
Oto kilka przetestowanych przez rodziców technik relaksujących malucha:
1. Znajome dźwięki
Kojąco działają zarówno nucone po cichu kołysanki, jak i melodie, które maluch zna jeszcze z czasów mieszkania w brzuchu mamy. Niezależnie od tego, czy będąc w ciąży słuchałaś Mozarta czy Iron Maiden, znajome nuty uspokajają i dają poczucie bezpieczeństwa. Dlatego w chwilach kryzysu, mimo nierzadkich krzyków czy głośnego płaczu malucha, warto schylić się do małego uszka i przypomnieć mu znane dźwięki.
Doskonale sprawdzi się także biały szum, czyli jednostajny i rytmiczny dźwięk emitowany przez różne – także domowe – sprzęty, takie jak suszarka, odkurzacz czy lodówka. Na szczęście można również skorzystać ze specjalnych aplikacji czy zabawek z wgranymi mechanizmami emitującymi różne rodzaje szumów. Na czym polega fenomen tych dźwięków? Prawdopodobnie przypominają maluszkowi odgłosy jakie panowały w brzuchu mamy, czyli przytłumione dźwięki oraz szum przepływającej krwi pępowinowej. Dlatego działa tak kojąco…
2. Delikatne bujanie
Czyli „kołyska” w każdym wydaniu… Sprawdzi się zarówno noszenie na rękach i kołysanie podczas spaceru po dziecięcym pokoiku, jak i jazda wózkiem czy samochodem po nierównych nawierzchniach. Wiele maluszków uspokaja się i zasypia na spacerze, nie tylko tym w wózku, ale również w chuście czy nosidle. Starszaki z pewnością docenią także huśtawki!
Jeszcze będąc w brzuchu mamy, malec odbiera jej ruchy jako kołysanie. Każdorazowo, gdy kobieta spaceruje, chodzi po schodach, a nawet siada czy wstaje, delikatnie buja maluszka. Przez całe dziewięć miesięcy ten stan jest dla niego czymś naturalnym. Intuicyjnie i podświadomie kojarzy się więc z bezpieczeństwem, odprężeniem i relaksem. Kiedy maluch przyjdzie na świat, ulubione bujanie ustaje, dlatego przypomnienie go przywraca spokój.
Co więcej, kołysanie pomaga w wytwarzaniu się połączeń między neuronami, co z kolei zwiększa potencjał intelektualny dziecka. Pobudza także układ przedsionkowy w mózgu, odpowiedzialny za rozwój sensoryczny i koordynację.
3. Masaż i gimnastyka
Wiele dzieci uspokaja się pod wpływem… czułego dotyku rodzica. Dlatego delikatny masaż bywa niezwykle pomocny w wyciszaniu bobasa. Jeśli dodatkowo czynnościom tym towarzyszyć będzie kojąca muzyka albo delikatny zapach, z pewnością uda się przywrócić spokój i równowagę.
Dodatkowo masaż brzuszka lub nóżek może być pomocny przy łagodzeniu niektórych objawów bólowych, jak choćby podczas ataku kolki niemowlęcej. Pomiędzy nimi – nie podczas ataku! – warto masować brzuszek ruchami okrężnymi. Niektóre mamy dodatkowo ogrzewają dłoń, żeby masaż był przyjemniejszy dla dziecka. Z kolei gimnastyka nóżek ma na celu ułatwienie wydalenia gazów zalegających w jelitach. Jeśli to nie wystarczy, można sięgnąć po preparat łagodzący objawy kolki. Na rynku dostępnych jest ich wiele. Większość ma działanie wiatropędne i rozkurczowe – zawierają w składzie rumianek, koper włoski, jak również simetikon, czyli związek rozbijający pęcherzyki gazu ułatwiając ich wchłanianie. Preparaty należy podawać zgodnie z zaleceniami lekarza lub farmaceuty oraz stosować się do informacji zawartych w ulotce.
4. Zapewnienie ciepła
Tego fizycznego, czyli zastosowanie otulacza lub termofora. To technika przynosząca ukojenie zwłaszcza najmłodszym niemowlętom. Podobnie jak bujanie, szczelne zawinięcie w kocyk lub rożek przypomina im stan, w jakiem przebywały w brzuchu mamy. Również odpowiednie ogrzanie malucha daje mu poczucie bezpieczeństwa.
Niemniej ważne jest także ciepło emocjonalne, czyli więź, bliskość i relacja… Dotykanie, głaskanie, szepty i przytulanie to podstawa codziennego kontaktu z maluchem. Co więcej – tych czynności nigdy dość! A niewątpliwie są gwarancją spokoju maluszka.
5. Spokój rodzica
Dzieci są jak gąbka. Nie tylko szybko uczą się nowych rzeczy, ale niezwykle łatwo przechwytują również obecne w otoczeniu emocje. Dlatego absolutnym fundamentem spokoju dziecka jest spokój rodzica.
Dlatego pamiętaj, droga mamo, że nie musisz robić wszystkiego sama. Nie kumuluj emocji, bo jak każdy człowiek, kiedyś wybuchną... Nie miej oporów, by prosić o pomoc, by zapewnić sobie czas i przestrzeń na odrobinę relaksu i wypoczynku. Czasem odcinek ulubionego serialu lub samotny spacer do pobliskiego parku są w stanie zdziałać cuda.